W styczniu 2020 roku wraz z Małgorzatą, Adamem oraz gronem przyjaciół polecieliśmy do Jordanii. Głównym celem wyjazdu był pobyt w towarzystwie Beduinów na pustyni Wadi Rum (niektórzy mówią, że to jedna z najładniejszych na świecie). O wyjątkowych walorach pustyni niech świadczy fakt, że w 2011 roku obszar chroniony Wadi Rum został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Na pustyni, po której podążał słynny Lawrence’a z Arabii, znajduje się także najwyższy szczyt Jordańskiego Królestwa Haszymidzkiego, bo tak brzmi pełna nazwa państwa.
Góra Dżabal Umm ad Dami o wysokości 1854 m n.p.m. położona jest na granicy z Arabią Saudyjską. Przy pomocy miejscowych udało nam się zdobyć szczyt i dołożyć kolejny diament do Klubowego Projektu 50/50. Pustynia to wielki niezapomniany hit wyjazdu, noclegi w namiotach pod gwiaździstym niebem, obcowanie z sympatycznymi i życzliwymi Beduinami na długo pozostaną w pamięci. Przepiękne krajobrazy i klimat miejsca nie są wstanie oddać zdjęcia ale sami oceńcie czy warto tam pojechać.
Oczywiście będąc w Jordanii podziwialiśmy inne wielkie atrakcje takie jak : światowej sławy Petrę, Morze Martwe, Akabę, Dżarasz – zwany Pompejami Wschodu, Amman, Górę Nebo czy malowniczy kanion Wadi Numeira. Należy wspomnieć również o jedzeniu, które stanowi nieodłączny element kultury tego państwa. Wspaniały humus, falafele, obiady przygotowywane w podziemnym grillu przez Beduinów na pustyni, daktyle i figi oraz małe ciasteczka nasączone syropem to smakołyki, które łechtały nasze podniebienia i dostarczały wielu kulinarnych wrażeń. Część z nich zabraliśmy do Polski aby choć przez chwilę przypominały nam pobyt w gościnnej Jordanii.
Sławek
