Tak jak było obiecane: „Wędrować będziemy z plecakami po Gorcach”, tak zostało wykonane :)
W drugiej połowie październiku 2017 w grupie 18 osobowej wyruszyliśmy na V Jesienną Zadumę. Od samego początku szczęście nam sprzyjało.
Mimo wczesnej godziny wyjazdu nie było spóźnialskich więc na miejsce startowe na Przełęcz Knurowską przybyliśmy w wyznaczonym czasie i już o godzinie 14.30 mogliśmy rozpocząć pierwszy punkt programu, wędrówkę do schroniska Gorczańska Chata. Gorczańska Chatka, czyli dawna "Hawiarska Koliba" w Gorcach, to jedna z najbardziej znanych Chatek z kawałkiem historii leży na wysokości 835 m. Nie jest to typowy obiekt obsługi ruchu turystycznego, jak np. na Turbaczu. Nie ma tu restauracji, kawiarni, czy pokoi z łazienkami. Jest natomiast wspaniała atmosfera górskiego schroniska.
Kolejnego dnia był marsz do schroniska PTTK na Turbaczu 1283 m n.p.m. Zgodnie z zapowiedzią organizatora był to etap królewski czyli najważniejszy , najdłuższy i najciekawszy. Przez cały dzień wędrowania towarzyszyła nam wspaniała pogoda, dzięki której zachwycaliśmy się rozległą panoramę Tatr.
Wieczorem w ramach rozrywek gwarantowanych przez Zarząd było także nocne zdobycie Turbacza – szczytu należącego do Korony Gór Polski. W trakcie wieczornego spaceru na szczyt, mogliśmy podziwiać piękne rozgwieżdżone niebo (oczywiście po wygaszeniu czołówek).
Następny dzień zaskoczył nas niestety chmurami i delikatnym deszczem. Nasz cel do osiągnięcia to Bacówka PTTK na Maciejowej 852 m n.p.m. Tego dnia ekipa podzieliła się na dwie podgrupy. Każdy miał możliwość wyboru trasy, którą będzie podążał do wyznaczonego celu. Dzięki wprawnym przewodnikom, każdy z uczestników dotarł bez problemów do celu . A na miejscu niespodzianka w zakresie noclegu. Niespodzianka, która sprawiła, że poczuliśmy się jak w filmie Kingsajz, ponieważ niektórzy z nas spali w szufladach J. Brawo dla prowadzących schronisko za pomysł na zagospodarowanie, każdego wolnego miejsca.
Jak podsumować wyjazd? Wspaniała pogoda, wspaniałe krajobrazy, wspaniali ludzie a wieczorem w schronisku herbatka i gitara – tak powinno być w górach.
I do następnego razu.
A