Po pięciodniowej aklimatyzacji 17 lipca o godz. 0:15 czasu polskiego cały nasz zespół wystartował z Prijuta 11.
Przy pięknej, słonecznej, prawie bezwietrzenj pogodzie, po prawie dziewięciogodzinnej wspinaczce, stanąłem na szczycie ELBRUSA (5 642 m).
Nasza grupa razem z Liderem liczyła 21 osób (w tym 4 kobiety). Jedna osoba (kolega Jerzy), nie wytrzymał trudu wspinaczki i dotarł tylko na przełęcz między wierzchołkami (5350 m) ze znacznym opóźnieniem. Sukces świetowaliśmy po zejściu do Prijuta.
19 lipca wraz z dwoma członkami grupy ruszyliśmy na Czeget. Przy wykorzystaniu wyciągów linowych, a ostatnie 500 metrów "z buta", stanęliśmy na szczycie.
Masyw ten ciągnie się na odcinku kilku kilometrów i ma trzy wierzchołki. Uciekający czas nie pozwolił nam na więcej i cieszyliśmy się ze zdobycia najniższego (3500m).
Bodziu Brzozowski