Relacja z wycieczki
„Gdzie oczy poniosą” tym razem zawiodły nas do Dobiegniewa w województwie lubuskim do obozowego muzeum. To tu kilometr od miasta w czasie II wojny światowej znajdował się niemiecki obóz jeniecki Oflag II C Woldenberg. Obóz, w którym osadzeni byli polscy generałowie, oficerowie oraz inne osoby walczące w kampanii wrześniowej. Wśród nich były takie znane postacie jak:
- gen. bryg. Jan Chmurowicz
- kontradm. Józef Unrug, dowódca Obrony Wybrzeża
- płk dypl. Stanisław Rola-Arciszewski, dowódca broni pancernej w Armii „Łódź”
- kpt. Franciszek Dąbrowski, zastępca komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, dowódca obrony Westerplatte
- por. Wiktor Ziemiński, późniejszy generał broni LWP
- Kazimierz Rudzki (aktor)
- prof. Kazimierz Michałowski (archeolog, egiptolog)
- Jerzy Kondracki (profesor Uniwersytetu Warszawskiego, geograf
- Kazimierz Świtalski (premier w okresie II Rzeczypospolitej
- prof. Jerzy Hryniewiecki (architekt)
- prof. Stanisław Horno-Popławski (rzeźbiarz)
- i wielu innych.
W szczytowym okresie tj. w roku 1942 w obozie przebywało przeszło 6700 osób. Największe zainteresowanie w muzeum, które mieści się w jednym z ocalałych baraków wykazywał Adam. Bardzo ucieszył się, że jedziemy do Dobiegniewa. Jak się okazało dziadek Adama, porucznik Witold Rydlewicz, był osadzony w Woldenbergu. Spędził tam prawie 5 lat. Adam opowiedział nam niezwykłą historię rodzinny, przedstawił okoliczności w jakich Witold znalazł się w obozie, jak również co się stało z jego synem (ojcem Adama). Warto posłuchać.
Muzeum jest małe ale bardzo ciekawe. Ukazuje codzienne życie obozowe, a było ono różne. Szczególnie interesująco prezentuje się działalność kulturalno – oświatowa i sportowa obozowiczów. W obozie działały trzy chóry, pięć drużyn piłkarskich, dwa teatry, w jednym główną postacią był aktor Kazimierz Rudzki (ojciec Pawełka z kultowej „Wojny Domowej”). Powstały cztery instytuty językowe. Naukowcy przebywający w obozie prowadzili seminaria, odczyty, wykłady, m.in. prof. Kazimierz Michałowski znany egiptolog, w ramach utworzonego przez siebie Instytutu Orientalistycznego prowadził seminarium egiptologiczne (zapiski jego wykładów obozowych są na zdjęciach). W obozie uczono się, redagowano gazety, prowadzono ogródki warzywne oraz zorganizowano w roku 1944 olimpiadę sportową. Oczywiście nie zapominano o najważniejszej powinności każdego żołnierza czyli o organizowaniu ucieczek. Było ich wiele, nie wszystkie zakończyły się sukcesem, ale i tak 34 osadzonym udało się skutecznie opuścić mury obozowe.
I my opuściliśmy muzeum usatysfakcjonowani, że przyjechaliśmy i zapoznaliśmy się z niezwykłą historia Oflagu II C Woldenberg. Gorąco polecamy tym, którzy tu nie byli. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Sierakowie gdzie zwiedziliśmy zamek Opalińskich (odbudowany). Najcenniejszym miejscem w muzeum zamkowym jest mauzoleum Opalińskich - dawnych właścicieli. Sarkofagi tam znajdujące się należą do unikatowych w skali europejskiej. Tuż obok zamku usytuowane jest najstarsze w Polsce stado ogierów, założone w latach 20-tych XIX wieku. Jednak najokazalszym zabytkiem miasta, perłą w Sierakowie jest kościół pobernardyński ufundowany przez zasłużony ród Opalińskich. Zwiedzanie pięknego kościoła było ostatnim punktem wycieczki „Gdzie oczy poniosą”. Kolejna w maju. Zapraszamy.