W dniach 21-22 lutego 2020 r. odbył się VI Rajd „Po śniegu i lodzie”. Nazwa rajdu dzisiaj może dziwić, ale została wymyślona w czasach gdy takie zjawiska atmosferyczne na naszym terenie występowały.
W pierwszym dniu (w piątek) rajd rozpoczął się od długiego nocnego marszu. Trasa wiodła z Lubochni przez leśne dukty do Gaju. To właśnie tam od kilku lat w dawnej harcówce znajduje się nocleg. Tam też jest wspólna biesiada, nocne rozmowy o górach i nizinach oraz kolacja, podczas której serwowany jest m.in. rewelacyjny bigos, przygotowany i wydawany osobiście przez kol. Bogusia. Kolega Boguś, sympatyk Klubu, okazał się nie tylko znakomitym kucharzem (o tym wiedzieliśmy), ale również wyborowym strzelcem. Wygrał Wielki Konkurs Strzelecki. Konkurs to już tradycja, odbywa się w sobotę po śniadaniu. W tym roku uczestniczyło w nim 16 osób. Wypada nadmienić, że drugie miejsce zajął Mariusz a trzecie Grzegorz, ale najbardziej zapewne cieszył się Zbigniew, który był czwarty. Otóż znany sponsor funduje od początku istnienia zawodów strzeleckich bardzo cenną nagrodę dla osoby, która nie załapała się na przysłowiowe pudło. Co to za nagroda, niech pozostanie tajemnicą. Zapraszamy za rok, zobaczycie, że warto uczestniczyć w rajdzie i startować w konkursie.
Po śniadaniu maszerowaliśmy piękną trasą, zielonym szlakiem przez las, przez tereny leżące w Powidzkim Parku Krajobrazowym na Piłkę i później do Skorzęcina. Przy zabytkowym młynie na Piłce kolega Tadeusz przybliży uczestnikom historię miejscowości oraz obiektu. Rajd zakończył się w Skorzęcinie przy hotelu nad Jeziorem Białym. Mimo iż brakowało śniegu i lodu, było ciekawie i sympatycznie.
Do zobaczenia za rok.