VIII Przesilenie Letnie już za nami. Mimo przeciwności losu, mowa o wirusie i kiepskiej pogodzie, zebrała się silna ekipa, która postanowiła kontynuować Klubowy zwyczaj tzn. pobyt na niezwykłej górze w okolicach przesilenia letniego (w najkrótszą noc) i obserwowanie wschodu Słońca. Tym razem wybór padł na Łysicę - najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich. Ci, którzy mieli okazję zdobyć tę górę wiedzą, że z niej nie ma możliwości obserwacji wschodu Słońca. Jest jednak coś co zainspirowało nas do wejścia na Łysicę właśnie w tym dniu, tej nocy. Gdy powiemy sabat... to wszyscy będą wiedzieli o co chodzi. Nie napiszę tego słowa, bo działy się na górze dziwne rzeczy, które nie jest łatwo wytłumaczyć. Może kiedyś o tym opowiem.
Z kronikarskiego obowiązku informuję:
- wejście na szczyt Łysicy z Bodzentyna zajęło nam 3 godziny
- podczas wyjazdu zdobyliśmy Altanę 408 m n.p.m. – najwyższe wzniesienie województwa mazowieckiego
- wjechaliśmy wyciągiem, a dalej maszerowaliśmy pieszo, na najwyższą górę województwa łódzkiego – Górę Kamieńsk - podawana jest różna wysokość od 385 do 400 m n.p.m.
- modliliśmy się w klasztorze na św. Krzyżu
- zwiedziliśmy przepiękne romańskie opactwo cysterskie w Wąchocku
- zrobiliśmy zdjęcie z sołtysem z Wąchocka
Pozdrawiam
SS